poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Gdy chomik choruje...

Kiedy widzimy, że zwierzątko źle się czuje lub zachowuje się inaczej niż dotychczas - należy zainterweniować. Ale w jaki sposób? O tym w dzisiejszej notce :)


Pamiętaj! Jeżeli u twojego zwierzaka wystąpiły silne objawy takie jak przelewanie się przez ręce, utrata przytomności, krew z nosa/dróg rodnych/odbytu/pyszczka i tym podobne reaguj szybko - nie ma na co czekać!
Ważna jest stanowcza i konkretna reakcja. Przede wszystkim nie wpadaj w panikę. Panika tutaj w niczym nie pomoże a stres i krzyki spowolnią przygotowania do podróży. Chociaż to trudne, postaraj się zachować spokój i zacznij myśleć racjonalnie. Poukładanie myśli pozwoli ci podjąć najkorzystniejsze decyzje. 
Nie pytaj ludzi na forach internetowych o diagnozę. Ten punkt ściśle wiąże się z poprzednim, ponieważ w panice możemy podejmować niekoniecznie słuszne decyzje. Osoby w internecie nie pomogą zwierzakowi na odległość. Diagnozy internetowe mogą być mylne i niechcący możesz zaszkodzić chomiczkowi. Miej na uwadze to, że oni nie widzą zwierzęcia na żywo, nie mogą go osłuchać ani zrobić badania krwi. Odpowiedni wywiad i konieczne badania wykona weterynarz na miejscu. 
Książeczka Fagusa i wizytówka naszej pani weterynarz.
Gdzie mam transporter? Gdzie jest książeczka? Co mam włożyć do transportera? Gdzie mam jechać?! W momencie, kiedy mały domownik potrzebuje pomocy szkoda marnować czas na odpowiadanie na te pytania. Bądź zawsze przygotowany na szybką wizytę. U mnie transporter mieści się pod łóżkiem, książeczki znajdują się za witryną a weterynarz mieści się przy ulicy Wileńskiej. Do transportera zawsze, oprócz chomika, wkładam ściółkę z jego akwarium. Chomiczek czuje swój zapach i dzięki temu mniej stresuje się podróżą. 
Pamiętaj - nie każdy weterynarz zna się na gryzoniach! To zwierzątka niezwykle delikatne i nie wszystkie psio-kocie leki są dla nich bezpieczne. Lista weterynarzy godnych polecenia znajduje się tutaj. Znaj adres swojego weterynarza lub miej jego wizytówkę włożoną do książeczki zdrowia zwierzaka. Książeczka zdrowia to przydatna rzecz. My mamy przerobione "świńskie" książeczki, do nabycia tutaj lub u mnie :)
Chciałabym wspomnieć o innej ważnej rzeczy. Powiemy sobie o pieniądzach. Bywa czasem tak, że mamy dużo wydatków danego miesiąca. Nie mówię tu o wydatkach na zwierzęta, a raczej o tych dotyczących wakacji, utrzymania gospodarstwa domowego, remontu... I nagle zwierzak choruje, a my jesteśmy bez grosza przy duszy.  Jeżeli weterynarz nas zna to może zgodzić się na spłatę usługi w ratach. A co jeżeli nie zna? Nie można wymagać tego, że będzie pomagał za darmo. Weterynarz musi zarobić i ma do tego pełne prawo. 
Odłóż pieniądze na czarną godzinę. Zrób nietykalną, zwierzęcą rezerwę. Dla swojego spokoju :) Taka rezerwa jest szczególnie ważna gdy opiekunem zwierzęcia jest dziecko. Wiadomym jest, że koszty utrzymania i leczenia spoczywają na dorosłym. Nawet jeżeli ustalicie, że zwierzątko utrzymuje dziecko, to zawsze należy mieć coś w zanadrzu. Nie można odmówić leczenia zwierzakowi z powodu tego, że nasza duża pociecha wydała całe kieszonkowe lub koszt na przykład operacji przerósł jego miesięczne kieszonkowe (a takie koszty mogą sięgać nawet 2-3 tysięcy!).
O opiece nad chorym zwierzęciem nie będę pisała, gdyż każdy przypadek jest indywidualny i wymaga innego traktowania. 

Każdy opiekun przeżył kilka razy moment u weterynarza, kiedy ten powiedział "to normalne, naturalne". Dzięki takim sytuacjom uczymy się i zdobywamy wiedzę w praktyce. Następnym razem sami odetchniemy z ulgą, że to zachowanie u danego zwierzaka jest w pełni normalne. Nie warto jednak bagatelizować objawów. Jeżeli jakiś jest nam nieznany - warto go skonsultować z weterynarzem! 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz