środa, 31 sierpnia 2016

Chcę aby chomiki założyły rodzinkę - czyli o hodowaniu

Na początku mojej drogi w świecie chomiczym odwiedziłam wiele ciekawych i mądrych stron, dzięki którym zyskałam wiedzę. W trakcie poszukiwań kolejnych źródeł natrafiałam na różne blogi, strony i fora, na których próżno było szukać jakichkolwiek rad, gdyż zawierały albo głównie zdjęcia i historyjki "opisane przez chomika", albo bardzo mylne i szkodliwe informacje. Te drugie uznaję za zmorę internetu. Najgorszy jest nie brak wiedzy, ale wiedza pozorna, oparta na własnych doświadczeniach i domysłach. Na takich stronach spotkałam się kilka razy z treścią, którą można opisać w skrócie tak:

Co to właściwie znaczy? Autorzy (niestety, najczęściej młode osoby płci żeńskiej) w swoich tekstach pseudonaukowych opisywali doświadczenia dotyczące swojej "hodowli" chomików lub w pytaniach na forach wyrażali chęć rozmnożenia chomików w warunkach domowych.
Najczęściej chęci były podyktowane ekscytacją związaną z obserwowania rosnących chomików lub, w przypadku młodszych autorów, zabawą w "dom". Nie zauważyłam za to tłumaczenia tej fanaberii dbaniem o zdrowie chomika ("Chomik raz musi mieć dzieci, aby nie zwariować"), co niestety jest często spotykane wśród opiekunów psów. W efekcie otrzymywaliśmy setki mylnych, często sprzecznych, informacji oraz zachętę do zorganizowania własnej "hodowli chomików".
Nie jestem rodzicem ani nie mam zbyt wielkiego kontaktu z dziećmi. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego dzieci tak często chcą rozmnażać zwierzęta. Być może daje im to poczucie jakieś kontroli nad czyimś życiem, a być może to tylko kaprys. Czasami niestety umyślne rozmnożenie jest spowodowane zdobyciem wiedzy z nieodpowiedniego źródła.
Kilka razy zdarzyło mi się wejść w jałową polemikę z takimi rozmnażaczami. Przytoczę kilka argumentów z którymi się spotkałam.
Przecież w naturze też się rozmnażają!
Jeden z moich ulubionych :) Owszem, w naturze chomiki też się rozmnażają. Z wielu osobników instynktownie dobierają się te najzdrowsze i najsilniejsze. W warunkach domowych o wyborze partnerów decyduje człowiek. Jeżeli ma odpowiednią wiedzę dotyczącą kondycji, przodków, ewentualnych chorób w linii oraz wie, jakich chomików nie powinno się łączyć, to świetnie. Jednak żaden hodowca nie sprzeda chomiczka do rozrodu bez założonej hodowli, a tylko takie mają metrykę dowodzącą o ich przodkach.
Niech coś mają z życia!
Spotkanie dwóch chomików bywa bardzo niebezpieczne. Hodowcy muszą być obecni podczas krycia ze względów bezpieczeństwa. Samo krycie trwa niezbyt długo i jest instynktowne. Chomiki nie odczuwają błogostanu w trakcie ani po akcie. Nie ma w tym krzty romantyczności, nie zapalają świeczek i nie umawiają się potajemnie przed rodzicami na rendez-vous. Nie wspominają tego później przy albumie.
Kopulacja jest dla chomików tak samo instynktowna jak odruch lizania wody. Przy czym warto wspomnieć, że picie jest niezbędne do życia, a kopulacja nie :)
Tyle chomiczków rodziło, mojej też się uda!
Zawsze dziwi mnie śmiałość w chwaleniu się darem widzenia przyszłości. W słowach autora tych słów słychać pewność i przekonanie, że tak właśnie będzie. Prowadząc dom tymczasowy dla świnek morskich miałam u siebie samiczki w ciąży, zawsze było to związane ze stresem i niepewnością. Toksemia ciążowa, zaklinowanie płodu, obumarcie płodu... to tylko trzy możliwe komplikacje. A jest ich znacznie więcej! W wielu przypadkach potrzebna jest natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii, co wiąże się z często niemałymi kosztami i dużym stresem.

Czy warto ryzykować życiem swojego chomiczka? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Rozmnażanie pozostawiam osobom o dużej wiedzy i doświadczeniu.
Jeżeli ktoś chce poobserwować jak rozwijają się małe chomiki syryjskie to zapraszam do obserwowania na bieżąco fotorelacji z hodowli Podrik Hamstery, 17 sierpnia urodził się miot G, link do albumu na Facebooku.
A jeżeli ktoś nie chce czekać na nowe zdjęcia, podsyłam linki do albumów już dorosłych miotów, z których mam moich chłopców: miot C (Czosnek) i miot F (Fagus).


Następną notkę poświęcę hodowlom zarejestrowanym. Opowiem, dlaczego zdecydowałam się na maluchy konkretnie z tej hodowli i czy zawsze rejestracja świadczy o dobrych warunkach.
Zachęcam do polubienia profilu Chomiconu na Facebooku aby być na bieżąco z nowościami na blogu. :)

5 komentarzy :