Na początku mojej drogi w świecie chomiczym odwiedziłam wiele ciekawych i mądrych stron, dzięki którym zyskałam wiedzę. W trakcie poszukiwań kolejnych źródeł natrafiałam na różne blogi, strony i fora, na których próżno było szukać jakichkolwiek rad, gdyż zawierały albo głównie zdjęcia i historyjki "opisane przez chomika", albo bardzo mylne i szkodliwe informacje. Te drugie uznaję za zmorę internetu. Najgorszy jest nie brak wiedzy, ale wiedza pozorna, oparta na własnych doświadczeniach i domysłach. Na takich stronach spotkałam się kilka razy z treścią, którą można opisać w skrócie tak:
Co to właściwie znaczy? Autorzy (niestety, najczęściej młode osoby płci żeńskiej) w swoich tekstach pseudonaukowych opisywali doświadczenia dotyczące swojej "hodowli" chomików lub w pytaniach na forach wyrażali chęć rozmnożenia chomików w warunkach domowych.
Najczęściej chęci były podyktowane ekscytacją związaną z obserwowania rosnących chomików lub, w przypadku młodszych autorów, zabawą w "dom". Nie zauważyłam za to tłumaczenia tej fanaberii dbaniem o zdrowie chomika ("Chomik raz musi mieć dzieci, aby nie zwariować"), co niestety jest często spotykane wśród opiekunów psów. W efekcie otrzymywaliśmy setki mylnych, często sprzecznych, informacji oraz zachętę do zorganizowania własnej "hodowli chomików".
Nie jestem rodzicem ani nie mam zbyt wielkiego kontaktu z dziećmi. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego dzieci tak często chcą rozmnażać zwierzęta. Być może daje im to poczucie jakieś kontroli nad czyimś życiem, a być może to tylko kaprys. Czasami niestety umyślne rozmnożenie jest spowodowane zdobyciem wiedzy z nieodpowiedniego źródła.
Kilka razy zdarzyło mi się wejść w jałową polemikę z takimi rozmnażaczami. Przytoczę kilka argumentów z którymi się spotkałam.
Nie jestem rodzicem ani nie mam zbyt wielkiego kontaktu z dziećmi. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego dzieci tak często chcą rozmnażać zwierzęta. Być może daje im to poczucie jakieś kontroli nad czyimś życiem, a być może to tylko kaprys. Czasami niestety umyślne rozmnożenie jest spowodowane zdobyciem wiedzy z nieodpowiedniego źródła.
Kilka razy zdarzyło mi się wejść w jałową polemikę z takimi rozmnażaczami. Przytoczę kilka argumentów z którymi się spotkałam.
Przecież w naturze też się rozmnażają!
Jeden z moich ulubionych :) Owszem, w naturze chomiki też się rozmnażają. Z wielu osobników instynktownie dobierają się te najzdrowsze i najsilniejsze. W warunkach domowych o wyborze partnerów decyduje człowiek. Jeżeli ma odpowiednią wiedzę dotyczącą kondycji, przodków, ewentualnych chorób w linii oraz wie, jakich chomików nie powinno się łączyć, to świetnie. Jednak żaden hodowca nie sprzeda chomiczka do rozrodu bez założonej hodowli, a tylko takie mają metrykę dowodzącą o ich przodkach.
Kopulacja jest dla chomików tak samo instynktowna jak odruch lizania wody. Przy czym warto wspomnieć, że picie jest niezbędne do życia, a kopulacja nie :)
Czy warto ryzykować życiem swojego chomiczka? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Rozmnażanie pozostawiam osobom o dużej wiedzy i doświadczeniu.
Jeżeli ktoś chce poobserwować jak rozwijają się małe chomiki syryjskie to zapraszam do obserwowania na bieżąco fotorelacji z hodowli Podrik Hamstery, 17 sierpnia urodził się miot G, link do albumu na Facebooku.
A jeżeli ktoś nie chce czekać na nowe zdjęcia, podsyłam linki do albumów już dorosłych miotów, z których mam moich chłopców: miot C (Czosnek) i miot F (Fagus).
Następną notkę poświęcę hodowlom zarejestrowanym. Opowiem, dlaczego zdecydowałam się na maluchy konkretnie z tej hodowli i czy zawsze rejestracja świadczy o dobrych warunkach.
Zachęcam do polubienia profilu Chomiconu na Facebooku aby być na bieżąco z nowościami na blogu. :)
Niech coś mają z życia!Spotkanie dwóch chomików bywa bardzo niebezpieczne. Hodowcy muszą być obecni podczas krycia ze względów bezpieczeństwa. Samo krycie trwa niezbyt długo i jest instynktowne. Chomiki nie odczuwają błogostanu w trakcie ani po akcie. Nie ma w tym krzty romantyczności, nie zapalają świeczek i nie umawiają się potajemnie przed rodzicami na rendez-vous. Nie wspominają tego później przy albumie.
Kopulacja jest dla chomików tak samo instynktowna jak odruch lizania wody. Przy czym warto wspomnieć, że picie jest niezbędne do życia, a kopulacja nie :)
Tyle chomiczków rodziło, mojej też się uda!Zawsze dziwi mnie śmiałość w chwaleniu się darem widzenia przyszłości. W słowach autora tych słów słychać pewność i przekonanie, że tak właśnie będzie. Prowadząc dom tymczasowy dla świnek morskich miałam u siebie samiczki w ciąży, zawsze było to związane ze stresem i niepewnością. Toksemia ciążowa, zaklinowanie płodu, obumarcie płodu... to tylko trzy możliwe komplikacje. A jest ich znacznie więcej! W wielu przypadkach potrzebna jest natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii, co wiąże się z często niemałymi kosztami i dużym stresem.
Czy warto ryzykować życiem swojego chomiczka? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Rozmnażanie pozostawiam osobom o dużej wiedzy i doświadczeniu.
Jeżeli ktoś chce poobserwować jak rozwijają się małe chomiki syryjskie to zapraszam do obserwowania na bieżąco fotorelacji z hodowli Podrik Hamstery, 17 sierpnia urodził się miot G, link do albumu na Facebooku.
A jeżeli ktoś nie chce czekać na nowe zdjęcia, podsyłam linki do albumów już dorosłych miotów, z których mam moich chłopców: miot C (Czosnek) i miot F (Fagus).
Następną notkę poświęcę hodowlom zarejestrowanym. Opowiem, dlaczego zdecydowałam się na maluchy konkretnie z tej hodowli i czy zawsze rejestracja świadczy o dobrych warunkach.
Zachęcam do polubienia profilu Chomiconu na Facebooku aby być na bieżąco z nowościami na blogu. :)
Świetny post
OdpowiedzUsuńDoda pani gadżet obserwowania?
UsuńDodany :)
UsuńDziękuje :>
UsuńUwielbiam chomiki i każdy Twój wpis związany z nimi.
OdpowiedzUsuńChomiki są bardzo pocieszne, jedne z fajniejszych domowych zwierzątek które nie wymagają wiele uwagi do tego. Ale trzeba zwracać na pewno uwagę na to jak się je odżywia, nie wszystko na pewno można im podawać. Zobaczcie na https://zwierzaki-domowe.pl/czy-chomiki-moga-jesc-winogrona/ czy mogą na przykład zajadać one winogrona. Podawanie warzyw jest na pewno normą ale owoce nie wszystkie mogą być dla tych zwierzątek zdrowe.
OdpowiedzUsuń