czwartek, 15 września 2016

Oswajamy malucha!

Czasami podczas rozmów ze znajomymi pada temat moich chomików. Wtedy dosyć często wywiązuje się miej więcej taki dialog:
-Biorę chłopaków na ręce i ich głaszczę.
-Jak głaszczesz?
-Normalnie!
-I nie gryzą cię?
Później w rozmowie często dowiaduję się, że albo rozmówca albo jego znajomy miał chomiczka, który go gryzł. Tymczasem zwierzaczka trzeba oswoić! Niektórym ten proces przychodzi łatwo. Inni muszą się natrudzić...

To nie jest tak, że chomik po przybyciu do domu od razu rozkłada się w pozie "głaszcz po brzuszku" przed opiekunem. Oczywiście, zdarzają się otwarte i przyjacielskie stworzenia, ale raczej nie wśród chomiczków. Istnieją dwie okoliczności, które mogą nam utrudnić zaprzyjaźnianie się z gryzoniem.
Po pierwsze: węch. Kiedyś zakopałam Czosnkowi w ściółce fistaszka. Znalazł go bez problemu zaraz po wpuszczeniu do akwarium co udowadnia, że chomiki mają bardzo wyczulony węch, przez co bardzo silnie reagują na zmiany zapachów. Przybyły do nowego otoczenia jest wystraszony i zdezorientowany. Dlatego zaleca się włożenie zwierzaka do nowego mieszkanka wraz z zabrudzoną ściółką (najlepiej pochodzącej jeszcze z hodowli lub domu tymczasowego).
Źródłem nowego zapachu jest nie tylko otoczenie ale także człowiek. Każdy stosuje inne kosmetyki lub w inny sposób się poci. Chomik wyczuje każdą zmianę.
Drugim aspektem, utrudniającym nam oswajanie puchatego stworzenia jest jego pochodzenie. Nie mam na myśli związków genealogicznych a raczej czas poświęcony chomiczkowi w trakcie dorastania. W momencie gdy chomiczka rodzi, bez znaczenia czy w domu tymczasowym, czy w hodowli, musi mieć zapewniony spokój i jak największą prywatność. Maluchom można się przyglądać, ale tylko wtedy, gdy chomicza mama jest oswojona i nie denerwuje się obecnością człowieka. Pod żadnym pozorem nie powinno się dotykać maluszków. Dopiero, gdy "rozpełzną" się po klatce na dobre, można delikatnie brać je na ręce. Gdy chomiczek dorasta, otwiera oczy i pierwszy raz widzi otoczenie, opiekun zaczyna zapoznawać go z dłonią. Chomik musi zrozumieć, że ręka jest "ok" i człowiek "jest fajny, zabawny i ma jedzenie". Jeżeli tak się stanie, to ostateczny opiekun (DS - dom stały) będzie miał sprawę ułatwioną. Gorzej, jeżeli chomiczkowi nie poświęcono czasu w trakcie dojrzewania, czyli np. pochodzi ze sklepu zoologicznego (nie polecam kupowania zwierząt w takim miejscu).
Moje doświadczenia
Dwóch moich syryjskich chłopców pochodzi z hodowli, gdzie zostali zapoznani z ręką i nie jest im obce wyciąganie z klatki. Historia Atari jest mniej znana i niestety jest ona bardzo nieufna. Nie lubi trzymania na rękach i z racji bezpieczeństwa przenoszę ją wyłącznie na niewielkich wysokościach.
Zanim przejdę do opisu, wspomnę, że mając doświadczenia z "niedotykalską" Atari, bardzo zależało mi na oswojeniu chłopaków. A wiele sukcesów w oswajaniu leży właśnie w "chceniu" opiekuna :)
Chłopcy przyjechali do mnie w dzień, więc pierwszego dnia dałam im trochę odetchnąć. Do domków włożyłam im ściółkę z transportera, a kawałek dalej wytarty o moje dłonie kawałek ligniny. Dzięki temu mieli kontakt z moim zapachem już od pierwszych godzin. Czosnek bardzo szybko zaczął szukać kontaktu z człowiekiem, ale moje ręce wydawały mu się jednak zbyt obce, by wchodzić na nie od razu. Zaczęłam od "czesania palcami" ściółki. Czosnek szybko zorientował się, że to może nie ta sama albo bardzo podobna dłoń do tej, z którą bawił się z rodzeństwem. Fagus za to był żywiołem, biegającym wokół mojej ręki i chcącym wszystkiego na raz. Zaczęłam się z nim bawić i tym sposobem przyzwyczaiłam go do ręki. Tutaj znajdziecie filmik z jednej z naszych wspólnych zabaw.
Obecnie zarówno Czosnkowi jak i Fagusowi zdarza się prosić o wzięcie na wybieg, wspinając się po brzegu klatki lub goniąc moją rękę po akwarium.
Atari nie udało mi się w pełni oswoić. Woli zrezygnować z ulubionych przekąsek lub z zabawy tylko dlatego, że musiałaby przejść przez moją rękę. Nie atakuje, nie gryzie. Ale nie chce kontaktu i czuje się niekomfortowo.
Kilka rad
Podam kilka rad, które usłyszałam podczas lub w trakcie oswajania, lub na które sama wpadłam podczas całego procesu.
  • nie budź malucha
    Nie możesz się doczekać aż chomik wyjrzy z norki? Chciałbyś/chciałabyś już go wygłaskać? Ja też tak mam! I niestety, to uczucie nie mija po oswojeniu. :) Musisz jednak pozwolić chomiczkowi się wyspać. Chyba nikt nie lubi być wyrywany z łóżka. Nie mówię tu o sytuacji koniecznej, jak pójście do weterynarza.
  • nie zaniedbuj dziennego kontaktu z chomiczkiem
    Nawet jeżeli wydaje ci się, że zwierzak wcale nie czuje się dobrze w twoim towarzystwie. Musi zyskać pewność, że jesteś ok! Na początku wyciągaj chomika po parę razy w ciągu wieczora na bardzo krótkie sesje. Czasami po prostu potrzymaj go w akwarium/klatce na ręce.
  • nie używaj silnie pachnących kosmetyków na kilkanaście minut przed planowanym wyciągnięciem chomiczka
  • Jak już wspomniałam, są to zwierzaki z bardzo wyczulonym węchem. Nawet jeżeli nam ręce wydają się pachnieć ładnie, to chomika może ten zapach odrzucić.
  • zachowaj spokój
  • Nawet jeżeli chomik cię ugryzie. Zaciśnij zęby, połóż chomika w klatce a potem krzycz :) Najwyraźniej maluch się wystraszył. Krzykami na pewno nie przekonasz go do siebie.
  • uzbrój się w cierpliwość
  • Oswajanie trwa. Chociażby hodowca lub tymczasowy opiekun dołożył wszelkich starań, to i tak musimy popracować ze zwierzakiem.
  • miej pod ręką smakołyki
  • Przekupywanie zwierzaka smakołykami na pewno przyspieszy proces skojarzenia ręki z czymś dobrym.
Pamiętaj - jeżeli dotychczasowy opiekun wyrobił "grunt" pod oswojenie zwierzaka, to wszystko powinno pójść gładko. Dlatego warto adoptować lub kupować zwierzaki z pewnych źródeł. Adopcja dorosłego osobnika z przeszłością czasami może spowolnić proces oswajania. Niekiedy zwierzaki nie pozwolą do końca się z nimi zaprzyjaźnić. Warto wtedy próbować, a nuż kiedyś chomik się przełamie :)
My z Atari nadal próbujemy się zaprzyjaźnić.
We wrześniu minie rok i pięć miesięcy od momentu jej przybycia do mnie. 

Więcej porad znajdziecie na grupie wsparcia dla miłośników chomików CHOMIKI - nasza pasja

10 komentarzy :

  1. A masz może jakiś pomysł, co zrobić z chomikiem syryjczykiem który rękę kojarzy z horrorem? Ktoś zostawił pudełko z chomikiem przy naszym weterynarzo-zoologicznym (sklep bez sprzedaży zwierząt). Zapewniłam mu z siostrą dobry domek, klatkę o wymaganych wymiarach i kołowrotek trixie 28, jakieś drewniane akcesoria i takie tam, ale chomiczek nas nie lubi :( Weźmie jedzenie z ręki ale wygląda, jakby miał od tego zejść na zawał. Taka fajna zabawa w teleport? Nie ma mowy. Lekarz mówi, że to dorosła, ale wciąż młoda chomiczka. Czy możliwe, że jest za późno na oswajanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest szansa i nie należy rezygnować. I tak jest dobrze, bo moja Atari nie chce brać jedzonka z ręki. Próbuję odkąd u mnie jest i nic!
      Spróbuj dziennie dać coś dobrego co chomiczka lubi z ręki. Najlepiej na wyprostowanej dłoni (mniejsze ryzyko ugryzienia).
      Życzę duużo cierpliwości :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, cierpliwość pewnie się przyda :)
      Szkoda, że czasem ludzie to takie świnie, bo ukrzywdzili naszego malucha. Nie wiem, czy ktoś jej coś wcześniej robił czy nie, ale sam fakt zostawienia stworzona samego w pudełku to przecież jakaś masakra. Jakby nie można było się gdzieś ogłosić. Mam nadzieję, że takich ludzi jest bardzo mało :( Oby się kiedyś dała ugłaskać

      Usuń
  2. Oczywiście silnie pachnące kosmetyki mogą chomika zrażać, ale warto też pamiętać, że jeśli chomik podgryza myląc dłoń z orzeszkiem, warto umyć ręce wodą z mydłem - u moich, zwłaszcza u dżungarków, to zdaje egzamin. Używam stale tego samego mydła, BTW.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tylko raz chomik chciał potraktować jak orzeszka, ale podgryzał mnie na tyle delikatnie, że w trakcie zrobiłam kilka zdjęć ;) Faktycznie, umycie rąk na pewno zmyje zapach orzeszków. :)

      Usuń
  3. Ja staram się wyjąć jedną ręką orzeszka i położyć na dłoni, drugiej , którą daje chomikowi, żeby na nią wszedł. Wtedy nie gryzie palców, bo nie pachną orzeszkiem jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A co zrobić z chomikiem dżungarskim bo nie wiem jak go oswoić bo cały czas robi zzz gdy próbuje go wyjąć to robi zzz dla tego daje mu jabłko ale on nie chce i wyrzuca. Ale próbuje i zobacze co będzię puźniej. Dziękuje za rady. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku jak oswajałam Lily to (zmoże się wydawać to innym za nieprzyjemne, ale wkładałam ręce do piasku i wcierałam trociny w dłonie taki zapach przyjmowałam w moim przypadku podziałało oczywiście wcześniej myłam ręce mydłem i spłukiwałam wodą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "nie zaniedbuj dziennego kontaktu z chomiczkiem" - chyba "nie zaniedbuj codziennego kontaktu z chomiczkiem"?

    OdpowiedzUsuń